Usłysz siebie

Wellness pod presją - kiedy troska staje się obowiązkiem

Alicja Rutkowska

7 minut czytania

Wellness miał być odpowiedzią na szybkie tempo życia, sposobem na odzyskanie równowagi i harmonii. Tymczasem coraz częściej staje się kolejną przestrzenią, w której czujemy, że musimy sprostać oczekiwaniom. Codziennie spotykamy się z poradami, checklistami i „dobrymi radami”, które zamiast wspierać, potrafią przytłaczać.

Czy naprawdę trzeba wypijać codziennie „magiczną” zieloną herbatę (najlepiej matchę), wdrażać 10-stopniową pielęgnację skóry i przebiegać określoną liczbę kilometrów tygodniowo, żeby być zdrową i zadbaną? A może to tylko kolejna forma presji - tyle że ubrana w język troski?

Konsumpcjonizm w świecie wellness

Rynek wellness rośnie z roku na rok. Nowe suplementy, akcesoria, treningi, aplikacje, diety, rytuały… Zewsząd płyną komunikaty: „musisz spróbować”, „każdy to robi”, „bez tego nie zadbasz o siebie wystarczająco dobrze”. Zamiast czuć się wolne w wyborach, coraz częściej mamy poczucie, że to kolejna lista obowiązków do odhaczenia.

Przykłady? Jest ich mnóstwo:

  • Kolagen - nie dlatego, że go potrzebujesz, ale dlatego, że „wszyscy biorą”.
  • Trening HIIT o 6 rano - bo tak mówi aplikacja, choć Twoje ciało pragnie snu.
  • Dieta pudełkowa - nawet jeśli wolisz gotować i czerpiesz z tego radość.
  • 10 kroków pielęgnacji skóry - gdy tymczasem skóra potrzebuje prostoty i oddechu.
  • 10 tysięcy kroków - bo aplikacji atak podpowiada, wiec machasz ręką, żeby sztucznie wywołać liczbę na zegarku.

W efekcie, zamiast wsparcia, dostajemy nową wersję konsumpcyjnej spirali: zawsze znajdzie się kolejny produkt, kolejny rytuał, kolejny obowiązek, który „powinnaś” spełnić.

Zbyt wiele możliwości, zbyt wiele rad

W psychologii mówi się o zjawisku „choice overload”, czyli paradoks wyboru. Im więcej możliwości mamy, tym trudniej podjąć decyzję, a to z kolei prowadzi do frustracji i poczucia, że cokolwiek wybierzemy, nie będzie wystarczające.

Codziennie oglądamy „idealne” poranki innych: z medytacją, smoothie bowl, jogą i lampką kolagenu na czczo. Porównując się, łatwo uwierzyć, że to my robimy coś źle -  bo nasze poranki zaczynają się zwyczajnie, od kawy i próby zdążenia do pracy.

Toksyczny self-improvement

Kiedy troska o siebie staje się projektem, a nie intuicyjną potrzebą, łatwo wpaść w pułapkę toksycznego self-improvementu. To moment, gdy każda aktywność związana z dbaniem o siebie przestaje być przyjemnością, a staje się kolejnym zadaniem. Zamiast pytać siebie: „czego naprawdę potrzebuję?”, zadajemy sobie pytanie: „co jeszcze muszę zrobić, żeby być lepszą?”. W efekcie tracimy coś najcenniejszego - kontakt z własnym rytmem i ciałem.

Presja z social mediów

Social media, choć bywają źródłem inspiracji, często zamieniają troskę o siebie w konkurs.

Czy jesteś wystarczająco fit?

Czy masz już najnowszy suplement?

Czy Twoja pielęgnacja skóry spełnia trendy z TikToka?

Widzimy porównania i „dowody” na to, że ktoś zawsze robi coś lepiej: ma zdrowszą dietę, więcej energii, piękniejsze ciało. W ten sposób wellness przestaje być przestrzenią spokoju, a staje się wyścigiem, w którym zawsze jesteśmy krok za innymi.

Intuicyjne dbanie o siebie

A przecież dbanie o siebie może wyglądać inaczej. Zamiast checklisty i cudzych porad -  intuicyjne podejście. To umiejętność zatrzymania się i zadania pytania: „czego naprawdę teraz potrzebuję?”.

Może dziś potrzebujesz spaceru zamiast treningu?

Może Twoim rytuałem będzie herbata z cytryną i miodem, a nie najnowszy superfood?

Może cisza i pół godziny drzemki dadzą więcej niż kolejna aplikacja do medytacji?

Jeśli podążanie za modą daje Ci radość, korzystaj z tego! Ale jeśli czujesz dyskomfort i presję, po prostu wróć do własnego rytmu.

Jak unikać presji i wrócić do siebie?

  • Ogranicz bodźce. Zamiast codziennie porównywać się w social mediach, wybierz treści, które inspirują, a nie obciążają.
  • Daj sobie zgodę na prostotę. Twoja pielęgnacja czy dieta nie musi wyglądać jak z Instagrama.
  • Słuchaj ciała. Ono zawsze podpowiada, kiedy potrzebuje odpoczynku, ruchu, ciepła czy ciszy.
  • Traktuj rady jak inspiracje, nie nakazy. Nie każda metoda musi być dla Ciebie. Wybierz te, które są zgodne z Tobą, albo.. zupełnie zignoruj i zrób to, co chcesz.

Powrót do istoty troski

Wellness nie powinien być kolejnym wyścigiem ani obowiązkiem do odhaczenia. To przestrzeń, w której masz prawo być sobą - w prostocie, ciszy i zgodzie z własnym ciałem. Bo troska zaczyna się wtedy, gdy naprawdę słyszysz siebie, a nie wtedy, gdy świat krzyczy do Ciebie.

Newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać najlepsze oferty i zyskać dostęp do porad naszych ekspertów.

Administratorem danych osobowych jest Health Labs Care S. A. z siedzibą w Warszawie, dane osobowe będą przetwarzane w celu wysyłki Newslettera. Możesz cofnąć wyrażoną zgodę w każdym czasie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania dokonanego przed ich wycofaniem. Masz prawo: dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia i sprzeciwu oraz złożenia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. TUTAJ sprawdzisz jak przetwarzamy dane osobowe.

Autor
Alicja Rutkowska
Alicja Rutkowska - content writer tkwi w szczegółach! Od początku związana z Health Labs Care. Tworzy treści, które w przystępny sposób omawiają nawet najbardziej złożone zagadnienia.
Podziel się
Ten artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady medycznej. Informacje zawarte w niniejszym dokumencie nie zastępują i nigdy nie powinny być traktowane jako profesjonalna porada medyczna.
Przeczytaj również